Już tradycyjnie spotykamy się po pandemii na naszych rejonowych dniach skupienia. Serdecznie dziękuję za spotkanie przy tym ołtarzu organizatorom oraz uczestnikom tego spotkania z Andrychowa, Wieprza i Gierałtowic. Razem świętujemy nasze jubileusze i za nie dzisiaj dziękujemy Panu Bogu.
Pozdrawiam księży asystentów ks. prałata Stanisława Czernika, ks. dra Stefana Klajmana i ks. Wiesława Jóźwiaka oraz prezesów wspomnianych oddziałów, a więc panią Marię Grzymałę z Andrychowa, panią Małgorzatę Chrapek z Wieprza i panią Teresę Kukiełę z Gierałtowic.
Na ręce Drogich Pań przekazuje moje serdeczne podziękowania za codzienną rzetelną troskę o nasze stowarzyszenie. Wiem ile czasu, zabiegów i troski Panie wkładają w rozwój parafialnych oddziałów. Ufam, że Bóg, który wszystko widzi i nagradza, widzi ten trud i go hojnie nagrodzi! Dla Niego przecież żyjemy i działamy!
Jak wiemy przyświeca nam dzisiaj jeden cel, by podziękować Panu Bogu za istnienie naszego stowarzyszenie z racji obchodzonego jubileuszu przez wspomniane parafialne oddziały. Mamy świadomość tego jak wiele dobra Akcja Katolicka czyni najpierw dla parafii, w której jest zakorzeniona i w której angażuje się bezpośrednio na rzecz budowania Królestwa Bożego. Poprzez solidną formację wspomaga duchowy rozwój swoich członków, wspiera swojego proboszcza w jego działaniach, troszczy się dzieci i chorych niosąc im pomoc. Po prostu jest w służbie swojej parafii i za tą wspólnotę czuje się współodpowiedzialna.
Akcja Katolicka działa także w obrębie diecezji. Pozdrawiam pana Andrzeja Kamińskiego prezesa DIAK i jego małżonkę panią Ewę. Dziękuję Państwu za troską o nasze stowarzyszenie!
Prezesi parafialnych oddziałów należą do Diecezjalnego Instytutu, który także spotyka się na swoich co miesięcznych zebraniach w Kurii w Bielsku-Białej. Jest to niemały wysiłek, by w nich uczestniczyć i realizować wytyczne dotyczące różnych inicjatyw na szczeblu diecezjalnym. Głównie chodzi o rejonowe spotkania formacyjne, dni skupienia, rekolekcje adwentowe i wielkopostne, szkołę świętości, opłatki i inne spotkania. Bez zaangażowania parafialnych oddziałów te inicjatywę nie miałyby powodzenia. Dlatego należy się szczere podziękowanie za to uczestnictwo. Wieże się ono z potrzebą czasu, środków materialnych i chęcią bycia we wspólnocie.
Pozostaje jeszcze wymiar krajowy naszego zaangażowania. Na przełomie stycznia gościliśmy naszego Krajowego Asystenta ks. bpa Marka Mendyka ze Świdnicy. Był z nami przez dwa dni. Gościł w naszym domu w Jeleśni, gdzie spotkał się z zarządem i zaproszonymi gośćmi. Z zrzeszonymi w Akcji Katolickiej spotkał się w Wilamowicach, w sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego, z okazji stulecia jego śmierci. Podczas tego spotkania wygłosił konferencję na temat przyjaźni, odprawił Mszę św. i wygłosił homilię. Potem zasiadł z nami do stołu świątecznego łamiąc z wszystkimi opłatek. Muszę przyznać, że był pod wrażeniem naszej apostolskiej działalności. Mówił do mnie, że jest w innym świecie, podziwiał naszą aktywność i za nią dziękował kapłanom i świeckim. Musimy troszczyć się, aby ta aktywność nie osłabła, ale wręcz odwrotnie aby się umocniła i poszerzyła.
Tak się pięknie składa, że naszej dzisiejszej refleksji jubileuszowej przyświeca prawda o potrzebie przemienienia. Źródłem tej przemiany ma być nasza wiara w Boga, o której mówi św. Paweł w pierwszym czytaniu. „Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy”. Co więcej „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają”. Te słowa św. Pawła, przypominają nam, że nasza życie jest przemijające, że prawdziwa ojczyzna nasza jest w niebie i że Jezus przemieni nasze śmiertelne ciało w ciało chwalebne, podobne do Jego własnego.
Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, co się tam stało. Gdy Jezus się modlił, Jego twarz się odmieniła, a Jego odzienie stało się lśniąco białe” (Łk 9, 28-29). Na przemienionym obliczu Jezusa zajaśniało Boże światło, które było w Nim, to samo światło, jakie rozpromieni Jego oblicze w dniu Zmartwychwstania i zostanie utrwalone na obrazie Jezusa Miłosiernego. Przemienienie jawi się więc jako antycypacja misterium paschalnego. Odsłania moc Chrystusa, moc, dzięki której zwycięży potęgę zła i śmierci, i zmartwychwstanie.
Ma też ono na celu przygotowanie najbliższych uczniów na trudne chwile, które ich czekały w czasie Jego męki i śmierci. Mistrz chciał im pomóc zrozumieć, że krzyż i śmierć to nie koniec, lecz początek, uświadomić im, że przepełniony światłem Bożym jest, by światłem tym przepełnić świat, cokolwiek więc się stanie, On – Światło ostatecznie zwycięży, bo światło nie może ulec ciemności, co znaczy, że dobro nie może ulec złu, prawda – kłamstwu, pokora – pysze i życie – śmierci, że ten, „kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” – jak powiedział (Mk 8, 34-35).
Pośród wszystkich trosk i kłopotów należy zauważyć w swoim życiu obecność Boga. Otworzyć szeroko oczy na Jego obecność. Świadomym gestem pozwolić się Mu prowadzić przez życie. Mimo, że nie widzimy Boga, wiemy, że On jest przy nas, że zawsze możemy Mu się zwierzyć, poszukać u Niego rady i pomocy. Wiara w Boga oznacza nie tylko uznanie, że On istnieje, lecz także zaufanie Mu na tyle, że zgadzamy się postępować zgodnie z tym co powiedział. Nie możemy zapominać, że wiara jest łaską, którą otrzymujemy od Boga – to działanie Ducha Świętego, które powoduje w nas zdolność do przyjęcia prawd o Bogu, zbawieniu i życiu wiecznym.
Trzeba, abyśmy mocno opierali całe nasze życie na Jezusie Chrystusie. Ponieważ On, który „stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich…” (Hbr 5,9), wskazuje nam codziennie drogi tego zbawienia. Słowem i przykładem poucza nas, jak powinniśmy żyć. Ukazuje nam, jaki jest głęboki i ostateczny sens życia ludzkiego. I jeżeli człowiek staje się pewnym tego sensu życia, wtedy wszystkie problemy, także te zwyczajne i codzienne rozwiązuje się zgodnie z nim. Życie wtedy rozwija się jednocześnie na płaszczyźnie ludzkiej i boskiej.
O własnych siłach nie przeprowadzimy nigdy zmiany naszego życia i nie pozostaniemy wierni chrześcijańskiemu powołaniu. Jest to tym bardziej oczywiste, że coraz częściej odczuwamy dolegliwości tego, iż żyjemy w środowisku pluralistycznym, pozostającym z dala od Ewangelii i proponowanych przez nią wartości. Pójście za Chrystusem zawsze łączyło się z osobistym wyborem, ale tym bardziej jest to aktualne dzisiaj, kiedy otoczenie i głosy dochodzące do nas z różnych stron nie pomagają w podjęciu takiej decyzji. Pamiętajmy, że dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia od innych.
Dopóki przebywamy na tym świecie, musimy się nawracać. Jesteśmy oto gliną w ręku garncarza. Garncarz, jeśli sporządzi naczynie, które w jego ręku kruszy się i łamie, wyrabia je na nowo. Kiedy jednak włoży je do ognia, nie może już później zmienić kształtu. Dopóki jesteśmy na tym świecie, całym sercem odwracajmy się od wszelkich naszych grzechów popełnionych w ciele, abyśmy wykorzystali dany nam czas na nawrócenie i dostąpili zbawienia – daru Pana. Po opuszczeniu tego świata nie będziemy już mogli wyznawać naszych win ani się nawracać.
Z woli Boga należymy do Akcji Katolickiej, która z kolei znajduje się w samym centrum Kościoła, mało tego, znajduje się – jak mówił jej patron św. Jan Paweł II – w sercu samego Boga. A więc mamy świadomość szczególnego wybrania i powołania. To wybranie i powołanie jest zobowiązujące, wymaga ono od nas duchowej aktywności na rzecz naszego nawrócenia i pojednania z Bogiem i bliźnimi. Jesteśmy wezwani do apostolskiej aktywności, o której mówiłem, ale aktywność ta, aby mogła być skuteczna, musi wypływać z naszego czystego serca. Czyste serce rodzi czyste intencje, a tylko takie intencje rodzą dobre owoce. A zatem chcąc innych przemieniać, musimy sami się przemienić w świetle miłości miłosiernej Chrystusa. Niech więc Akcja Katolicka będzie dla nas wszystkich szkołą wewnętrznej przemiany, prawdziwego nawrócenia i pojednania.
Matko Miłosierdzia wyjednaj nam łaskę nawrócenia. „Gdzie my, o Matko, ach gdzież pójdziemy, i gzie ratunku szukać będziemy. Twojego ludu nie gardź prośbami, Ucieczko grzesznych, módl się nami. A gdy ostania łza z okaz spłynie, o Matko święta, w onej godzinie. Zamknij nam oczy Twymi rękami, Ucieczko grzesznych, módl się za nami”. Amen.