Wystawienie Najświętszego Sakramentu
Upadnij na kolana – pieśń (2 zwrotki)
Modlitwa
O Jezu obecny wśród nas w Eucharystii bądź uwielbiony w tym szczególnym dniu przez wspólnotę Akcji Katolickiej, która od wielu już lat znajduje się w służbie Kościoła, a więc w Twojej służbie. Naszym zadaniem jest własne uświęcenie i troska o doprowadzenie naszych bliźnich do Ciebie. Wiemy dobrze, że bez Ciebie nie ma prawdziwej radości ani prawdziwego szczęścia. Ty jesteś naszą radością i naszym szczęściem. Ty jesteś naszą nadzieją. Wprawdzie można mieć różne inne nadzieje i ludzie je mają, ale jeśli zabraknie nadziei pokładanej w Tobie, wszystkie inne nadzieje nic nie znaczą. Tylko w Tobie jest nasze zbawienie!
Kierowani tą prawdę i pouczeni nauczaniem Kościoła pragniemy odnowić nasze serca i uczynić je czystymi. Wiemy bowiem, że ich czystość prowadzi do osiągnięcia takiego życia, które będzie błogosławione. A my pragniemy świętości, gdyż Akcja Katolicka jest szkołą świętości. Nie osiągnąć więc świętości oznaczałoby nie zrealizować swojego życiowego powołania, oznaczałoby zmarnowanie naszego życia. Nasz patron św. Jan Paweł II mówił: „Człowiek szuka Boga, ponieważ w Nim, tylko w Nim może znaleźć swoje spełnienie – spełnienie swoich dążeń do prawdy, dobra i piękna”.
W tym nieustannym poszukiwaniu Boga konieczne jest wewnętrzne przylgnięcie do Ciebie, o Kochany i Drogi Jezu, do Twojego czystego i pokornego serca, które – zwłaszcza po zmartwychwstaniu – ma moc poruszania ludzkiego serca. Pamiętamy wrażenia uczniów podążających do Emaus: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?” (Mt 24, 32).
To Ty, czynisz z naszego serca czystą przestrzeń możliwego spotkania z Tobą. O własnych siłach przecież niewiele w tym względzie moglibyśmy uczynić. Grzech nasz ciągle rani to Twoje Boskie serce i osłabia nasze ludzkie serca. Odbiera im duchową moc i siłę. Potrzeba nam więc nieustannej troski o czystość serca, o wolność od grzechu, o życie w łasce. Potrzeba nam powrotu do Ciebie, który w sakramencie pokuty i pojednania rozjaśnia nasze ludzkie serce blaskiem swojej Prawdy, oczyszcza je i kształtuje osobową wolność.
W ten sposób umacniamy własną wiarę i sprawiamy, że staje się ona miarę świadectwa. O świadectwo dzisiaj najbardziej chodzi w naszym apostolskim posługiwaniu. Rozgrzane miłością Chrystusową nasze serca stają się wrażliwe na drugich. Musimy pozwolić, aby nasze serce stało się miejscem spotkania nie tylko z samym Bogiem, ale także z drugim człowiekiem. Musimy z miłością patrzeć na drugiego człowieka, musimy wiąż starać się o budowanie kruszącej się coraz bardziej nici porozumienia. Niestety, bywa, że nie dorastamy do tych powinności. Po prostu, „używamy” innych ludzi jako środka prowadzącego do osiągnięcia osobistych celów; nie chcemy przyjąć prawdy o nich, zatrzymujemy się na zewnętrznych opiniach, donosach, przypuszczeniach i często nieprzychylnych oskarżeniach. Pod tym względem nie wymagamy od siebie zbyt wiele. Pragnąc dobra kogoś drugiego, zwłaszcza tego, kogo się kocha, trzeba zapomnieć o swoich egoistycznych zapędach, przebaczać z nadzieją, że nic jeszcze nie zostało ostatecznie stracone. Wtenczas nasze serce odzyska czystość, współgrając z rytmem serca Bożego.
Wołamy więc dzisiaj: „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego! (Ps 51,12-13).
Kochajmy Pana – śpiew dwie zwrotki
Modlitwa
Mój Jezu! Patrzę na Ciebie ukrytego w tej małej Hostii i uświadamiam sobie, że w Niej jesteś cały ze swoją mocą. Cały, królujący, władający całym światem, który zresztą sam stworzyłeś. Mogę klęczeć przy Tobie tak blisko na wyciągniecie ręki, przed Królem Wszechświata. Niezwykłe jest to, że ukrywasz się oczom ludzkim, chociaż ukazujesz się sercom otwartym.
Pragnę, Jezu, pragnę Ciebie adorować, oddać Ci najgłębszy pokłon, uwielbić Ciebie, oddać Tobie cześć. Bo Ty jesteś Królem. Królem, który przyszedł tutaj, do nas, do zwykłych ludzi, bardzo słabych, do tych, którzy nic nie znaczą w oczach ludzkich. A jednak Ty przyszedłeś. Bądź uwielbiony, Jezu, w naszych sercach! Bądź uwielbiony w naszych myślach, w naszych uczuciach, w naszych pragnieniach! Bądź uwielbiony, Jezu!
Panie mój! O Ty, który jesteś moją Miłością! Pragnę powiedzieć Ci, Jezu, że choć moje czyny i słowa, moje myśli niekoniecznie świadczą o tym, to jednak w głębi mego serca jest miłość – miłość do Ciebie. Pragnę Cię przepraszać, Boże, za te wielkie zranienia, jakie czyniłem w Twoim Sercu. Pragnę Cię przepraszać za to, że zadawałem Ci ból swoim zwątpieniem, swoją pychą, nieposłuszeństwem. Przepraszam Cię, że zadawałem Ci cierpienie swoimi wątpliwościami. Wybacz mi, Jezu! Myślałem o sobie, nie myślałem wtedy o Tobie. Zamęt, jaki powstał, pochłonął mnie, a ja dałem się ponieść. A Ty tak bardzo miłujesz mnie, tak wielką miłością otaczasz mnie, że w swej delikatności nie robiłeś mi wyrzutów, ale pomagałeś zrozumieć mi mój błąd i cały czas zapewniałeś o tym, że czuwasz i kochasz. Wybacz mi, Jezu!
***
Twemu Sercu cześć składamy – dwie zwrotki
Modlitwa
***
Dziękuję Ci, Jezu, że gościsz w moim sercu. Przyszedłeś i jesteś. To Dar największy, niepojęty. Nie patrzysz na moją małość, na moje słabości, tylko przychodzisz z miłością, aby mnie odradzać. Aby dać mi nowe życie. Dziękuję Ci, Jezu, bo w Tobie jest moc, aby powstawać, aby iść, aby kochać, aby wierzyć, aby ufać, aby trwać. Skoro Ty jesteś we mnie, wszystko to jest we mnie. Cała Twoja miłość, której nie pojmuję, której nie jestem w stanie objąć, zrozumieć, a jednak cała Twoja miłość jest we mnie. Wypełnia moje serce.
Proszę Ciebie, Duchu Święty! Pragnę zniknąć, aby pozostała tylko miłość. Chcę kochać. Chcę kochać Boga miłością doskonałą, największą. Chcę też kochać wszystkie dusze. Chcę kochać każdą osobę, którą znam – każdą osobę ze wspólnoty, każdą bliską mi osobę, z rodziny, chcę kochać wszystkich znajomych. Chcę kochać każdą duszę – wszystkie, na całym świecie. Twoja miłość jest nieskończona. Wiem, że jeżeli zechcesz, będę kochać każdą duszę miłością nieskończoną. A im bardziej będę kochać, im więcej dusz będę kochać, tym Twoja miłość w moim sercu będzie jeszcze wzrastać.
Szczególną miłością obejmuję teraz naszą wspólnotę Kościoła, naszego papieża, naszych biskupów i kapłanów. Szczególną miłością obejmuję wszystkie osoby, które spotyka w Akcji Katolickiej, z którymi razem działam na rzecz nowej ewangelizacji. Ufam, że Ty pokonasz wszystkie nasze słabości i Sam, Sam będziesz to dzieło prowadził. Ty jesteś na czele. Ty wszystko wiesz. I tylko Ty.
Dziękuję Ci, Boże, za Twoją miłość, która rozlewa się w naszych sercach. Dotyka je i przemienia. Za miłość, która wybacza. Za miłość, która wydobywa dobro z każdego z nas. Dziękuję Ci, Boże.
***
Z tej biednej ziemi – dwie zwrotki
Modlitwa członka Akcji Katolickiej
Bądź uwielbiony Boże za łaskę chrztu świętego, dzięki której stałem się członkiem Twojego Mistycznego Ciała – Kościoła świętego. Dziękuję Ci, Panie, za powołanie i umocnienie mnie do apostolstwa. Dziękuję Ci, Boże, za obdarzenie mnie charyzmatem głoszenia Dobre Nowiny współczesnemu człowiekowi w łączności z moim biskupem i proboszczem.
Przeżywam wielkość swego powołania, lecz uświadamiam sobie także słabość i kruchość moją. Dlatego proszę Cię, Boże, Stwórco i Królu Wszechświata, byś wspierał mnie w budowaniu Twojego Królestwa. Spraw, bym czynnie uczestniczył w życiu Twojego Kościoła i Ojczyzny. Dodawaj mi sił i mądrości, bym modlitwą i apostolską działalnością uświęcał moje życie osobiste i rodzinne, sferę pracy i wypoczynku sektor kultury i życia publicznego.
Ześlij, proszę, światło Ducha Świętego, bym Twoją pomocą wsparty, mógł właściwie formować siebie i innych zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego. Użycz mi tej łaski, abym uczestnicząc w Akcji Katolickiej był dyspozycyjnym, gotowym do wyrzeczeń, wiernym podjętym postanowieniom i wytrwałym w przeciwnościach.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.