Jesteśmy na progu nowego roku, który jest dla nas kolejnym darem ofiarowanym nam przez naszego Pana Boga. Każdy z nas przeżył już konkretną liczbę lat, wiemy że rok w życiu naszym oznacza pewną liczbę dni, które szybko przemijają, a my się po prostu starzejemy. Pismo Święte mówi, że „Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt” Ps 90).
Mijający czas zaciera kontury wydarzeń i łagodzi ich bolesne aspekty. Niestety, w życiu każdego z nas wiele jest zgryzot i utrapień. Czasem są to problemy i cierpienia, które wystawiają na próbę naszą odporność psycho‑fizyczną, a nawet wstrząsają samymi podstawami naszej wiary. Doświadczenie jednak poucza nas, że z pomocą łaski Bożej te codzienne trudy wspomagają często proces naszego dojrzewania i hartują nasz charakter i umacniają nas na drodze do świętości.
Konieczne jest, abyśmy spojrzeli na życie jako całość z właściwej perspektywy. Właściwą perspektywę dla nas stanowi wieczność. Każdy więc rok, jest ważkim przygotowaniem do niej. Wiara otwiera przed nami «nadzieję, która zawieść nie może» (por. Rz 5,5), wskazując perspektywę zmartwychwstania na końcu czasów. Trzeba, abyśmy z miłością przyjmowali wolę naszego Boga, zawierzając się każdego dnia i każdego roku Jego miłosiernym dłoniom.
W tej ziemskiej wędrówce nie jesteśmy sami, jest z nami dobry i opatrznościowy Bóg. Św. Jan Apostoł w swoim liście zapewnia nas, że to, o co „prosić będziemy, otrzymamy od Boga”, ale pod warunkiem, że „zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba”. Jednocześnie wyjaśnia nam, że „Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim…”.
Dlatego Jan Paweł II w 1991 r. powiedział do nas Polaków: „Dzisiaj, tak jak zawsze, dziesięć słów Dekalogu – Bożego prawa to jedyny autentyczny fundament życia jednostek, społeczeństw i narodów. Dzisiaj, tak jak zawsze, jest to jedyna przyszłość ludzkiej rodziny”. A w Koszalinie dodał: „Jeśli człowiek burzy ten fundament, szkodzi sobie: burzy ład życia i współżycia ludzkiego w każdym wymiarze”.
Wszyscy mamy problemy z zachowaniem tego Bożego ładu w sobie i w życiu społecznym. Jesteśmy grzeszni, dlatego Syn Boży wzywa nas dzisiaj w Ewangelii: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». Nawrócenie oznacza dobrowolną decyzję, aby uwierzyć w Jezusa Chrystusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka oraz uwierzyć we wszystko, co On objawił. Oznacza nasz powrót do Boga, do Jego odwiecznego prawa i zachowywanie go. Nawrócenie prowadzi nas do pojednania z Bogiem i z bliźnimi.
W tym poświątecznym czasie z wiarą patrzymy na betlejemski żłóbek, który zawsze budzi w nas zadziwienie i zdumienie. Żłóbek jest jakby żywą Ewangelią. Kontemplując scenę Bożego Narodzenia – mówi papież Franciszek – jesteśmy zaproszeni do duchowego wyruszenia w drogę, pociągnięci pokorą Tego, który stał się człowiekiem, aby spotkać każdego człowieka. I odkrywamy, że On nas miłuje tak bardzo, że jednoczy się z nami, abyśmy i my mogli się z Nim zjednoczyć.
Pytamy dzisiaj, dlaczego żłóbek wzbudza w nas tyle zadziwienia i tak bardzo nas wzrusza? Dlatego, że żłóbek ukazuje nam czułość Boga. On, Stwórca wszechświata, uniża się do naszej małości. Ten, który narodził się z Maryi, jest źródłem i wsparciem dla każdego z nas. W Jezusie Bóg Ojciec dał nam brata, który wychodzi, by nas szukać, kiedy jesteśmy zdezorientowani i zatracamy kierunek, którym jest nasza wieczność. Dał nam wiernego przyjaciela, który jest zawsze blisko nas. Dał nam swego Syna, który nie tylko nas wzywa do nawrócenia, ale nam przebacza i podnosi nas z grzechu.
Żłóbek jest zachętą do „odczuwania”, ubóstwa, które Syn Boży wybrał dla siebie w swoim wcieleniu. W ten sposób jest to pośrednio wezwanie dla nas do naśladowania Jego drogi pokory, ubóstwa, ogołocenia, która prowadzi od betlejemskiego żłóbka do krzyża. Jest to wezwanie, aby Go spotkać i miłosiernie Mu służyć w najbardziej potrzebujących braciach i siostrach (por. Mt 25, 31-46).
„Pójdźmy więc do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił” (Łk 2, 15): tak mówią do nas pasterze po tym, co zwiastowali im aniołowie. Ci najbardziej pokorni i najubożsi potrafili przyjąć wydarzenie Wcielenia. Potrafili uwierzyć Bogu, który przychodzi spotkać się z nami w Dzieciątku Jezus. Wyruszali ku Niemu, poszli na spotkanie miłości i wdzięcznego zdumienia. Zatem żłóbek ukazując nam Boga wkraczającego w świat, pobudza nas do myślenia o naszym życiu wpisanym w życie Boga; zachęca, abyśmy stali się Jego uczniami, jeśli chcemy osiągnąć ostateczny sens życia.
Mędrcy zaś uczą nas, że można być daleko i mimo tego oddalenia iść, by dotrzeć do Chrystusa. Są ludźmi bogatymi, mądrymi cudzoziemcami, spragnionymi nieskończoności, wyruszającymi w długą i niebezpieczną podróż, która wiedzie ich do Betlejem (por. Mt 2, 1-12). Gdy stają przed Królem-Dzieciątkiem przepełnia ich wielka radość. Nie dają się zgorszyć ubóstwem otoczenia. Nie wahają się paść na kolana i oddać Mu pokłon. Przed Nim rozumieją, że Bóg, podobnie jak z suwerenną mądrością kieruje gwiazdami, tak też kieruje biegiem historii, uniżając możnych i wywyższając pokornych.
Drodzy bracia i siostry, żłóbek począwszy od dzieciństwa, a następnie w każdym okresie życia, uczy nas kontemplować Jezusa, odczuwać miłość Boga do nas, odczuwać i wierzyć, że Bóg jest z nami, a my jesteśmy z Nim, wszyscy jako dzieci i bracia dzięki temu Dzieciątku, Synowi Boga i Dziewicy Maryi. I odczuwać, że na tym polega szczęście.
Pozwólmy, aby z naszego betlejemskiego zadziwienia zrodziła się pokorna modlitwa: nasze „dziękuję” wypowiedziane Bogu, który zechciał opuścić niebo i dzielić z nami nasz los, aby nas nigdy nie zostawić samymi. Starajmy się, aby nasza wdzięczność nabierała kształtu w naszym codziennym życiu wypełnionym miłością i opartym na Bożych przykazaniach. „Bo kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim”. Amen.